Prasa do klejenia
W każdym przemyśle liczy się dobry efekt końcowy, dobrze wytworzony produkt, który będzie się sprzedawał na całym świecie.
Ostatnio w naszym kraju pojawiła się prasa hydrauliczna do klejenia. Inwestorzy i kontrahenci zwariowali na jej punkcie i masowo zaczęli przyjeżdżać do mojego miasta Gdyni w celu zakupienia licencji na ten produkt.
Pojawili się biznesmeni z Pakistanu, Izraela, z Francji, Indii, Wenezueli, Chorwacji, Jugosławii, Meksyku I Etiopii.
Wszyscy wynajęli pokoje w przepięknym hotelu, który jest bardzo drogi. Nie patrzyli na wydatki, nie patrzyli na koszty, nie patrzyli na tysiące biurokratycznych spraw związanych z podpisaniem umowy. Jedno co chcieli, to mieć ten produkt w swoim kraju.
Zgodnie twierdzili, że takiego produktu, takiej prasy nie widzieli oni nigdy i nigdzie na świecie.
Jest on najlepszy i jedyny w swoim rodzaju, że daje on niesamowite możliwości techniczne i praktyczne, że dzięki niemu produkcja w ich firmach wzrośnie o trzysta trzydzieści procent, że nie wyobrażają już sobie powrotu do kraju bez tej prasy, że dzień w którym zobaczyli tę maszynę okazał się najpiękniejszym dniem w ich życiu, że chętnie podpiszą kontrakty na długie lata, że ponoszą wszystkie koszty związane z transportem tego produktu do ich krajów, że powiadomili już swych przełożonych i mają jasną i stanowczą decyzję o kupnie tej niesamowitej prasy.
Wiadomość o tej maszynie szybko rozniosła się i w naszym kraju. Przyjechali przedstawiciele fabryk, związków, organizacji politycznych, wszystkie rodzaje dostępnych telewizji i gazet. Przyjechali nawet duchowni.
Nasze przedsiębiorstwo, które zaprojektowało tę prasę musiało zabezpieczyć cały teren ponieważ tłumy staranował bramy i zakłady przemysłowe.
Dyrektor wezwał policję, straż pożarną i wojsko. Porządku pilnowali nawet komandosi, którzy są najlepiej wyszkoleni w naszym kraju.
Jutro ma przyjechać sam prezydent i jego cała świta w celu dokonania oględzin tego wspaniałego polskiego produktu, który stał się sławny z dnia na dzień.